Archiwum kwiecień 2004


kwi 30 2004 jupi
Komentarze: 3

pogoda ma moc zamieniania dobrego humoru w zajebisty, polezalam dzis na slonku na lawce na Piotrku i delektowalam sie lazurem, prawie jak nad morzem. majowka z piciem sie szykuje ... moze pojde na rugby nastepnie impra i upodlenie a perspektywie JUWENALIA !!!! doskonale okazje zeby przetestowac moj nowy tusz do rzesz ktory ma sie sprawdzac w najbardziej extermalnych warunkach ...

 

m!lla : :
kwi 27 2004 bójka
Komentarze: 11
z zycia belfra czyli opowiesc siostry ... dwie maturzystki pobily sie w szkole, tzn jedna spoliczkowala druga ... ryba !!! niczym w skeczu Monty Pythona. bardzo zaluje ze tego nie widzialam, potem bylo targanie sie za wlosy (to juz zdecydowanie mniej widowiskowe) .... albo czasy sie zmienily albo mialam pokurwione liceum, w klasie 30 lasek i nigdy nic takiego nie mialo miejsca (jak to mozliwe)... nie moge tego przebolec
 
m!lla : :
kwi 26 2004 aluzja
Komentarze: 4

na francuskim opisywalismy siebie nawzajem, taka zabawa w zgadywanie .. dziewczyna mowi o mnie : wysoka, ciemne wlosy (jestem blondi nie da sie tego ukryc) brazowe oczy (yyyy nie) okragla buzia (jak sie usmiechne baaaardzo szeroko)  .. nikt nie zgadal ... i co zrobilam, spontanicznie zapytalam sie lektorki jak sa okulary .. zarcik sytuacyjny.

 

m!lla : :
kwi 25 2004 kurwa
Komentarze: 8
no i wyszlo ze cierpie na znaczny niedobor empatii, jestem egoistka i ciezko mi sobie wyobrazic ze komus na mnie zalezy, nie licze sie z uczuciami, wszytsko po mnie splywa, ranie i w promocji jeszcze sobie nic z tego nie robie ... czyli po prostu boska, ucielesnienie idealu ... tylko czemu do tej pory nie musialam sie tym przejmowac a teraz ciagle musze sluchac a raczej uswiadamiac sobie ze wypadaloby sie zmienic, takie delikatne aluzje swiat mi wysyla bleee. bylam na kill billu vol.2 tak samo dobry jak jedynka, nie bede rangowac 
 
m!lla : :
kwi 24 2004 urodziny
Komentarze: 6
minal rok jak pisze bloga jest to zdecydowanie moj najdluzszy i najszczesliwszy zwiazek. 
wczoraj male spiecie z P. poszlo o mojego znajomego ktory zbyt wylewnie sie ze mna wital tzn wysciskal, podniosl mnie i zaczal sie obracac (jak parki ktorych rozlaka trwala cale wieki) nie wiedzialam ze moj widok moze u kogos taka radosc wywolac heh a dzis "tak fajnie było i sie zjebało (swiete slowa) ale co ty nic nie pamiętasz (ojej to tylko odmienny stan swiadomosci)  .... no nie krzyczałas nie wrzucałas ale sie normalnie obraziłas (hmm nigdy sie nie obrazam)" .... ile to sie mozna o sobie dowiedziec. stracilam smak
 
m!lla : :