Komentarze: 1
jak powszechnie wiadomo dobre rady sa zawsze w cenie ale ta ktora wczoraj otrzymalam wrecz mnie zachwycila ... podczas bardzo tworczej rozmowy z moja znajoma o naszych problemach sercowych ... podzielila sie ze mna swoja boska teoria ;) a zatem ... stwierdzila ze jesli mam kryzys w zwiazku to najlepszym lekarstwem jest ZDRADA. tez mi sie spodobalo hihihi zalozmy ze zdardze mojego faceta .... nastepnie beda nekac mnie wyrzuty sumienia przez co bede dla niego milsza i mniej klotliwa poniewaz bede czula sie winna .... co wplynie na znaczna poprawe relacji miedzy nami a w konsekwencji zazegnanie krysysu .... sprytne co ?? zreszta zdrada to bardzo przydatna umiejetnosc ... w dotrzymywaniu kroku wydarzeniomoczywiscie chwilowo zdrady nie planuje z cala ta teoria jest czysto hipotetyczna i jeszcze nie sprawdzona ... zazalen nie przyjmujea tak w ogole to mam zajebiste szczescie .... zaliczylam kolo z logiki ...co prawda tylko na 3 ale juz dawno wyzbylam sie resztek ambicji... non scholae sed vitae discimus - nie uczymy sie dla szkoly lecz dla zycia. wspaniale slowa ... prog zaliczenia byl 9 pkt oczywiscie tyle tez otrzymalam ... czy to oznaka minimalizmu ... nie wiem ... dobrze mi z tym