Najnowsze wpisy, strona 11


kwi 10 2005 tortura
Komentarze: 5

jutro pierwsze starcie z WORDEM, ide w celach towarzysko rozpoznawczych, wszystkich manewrow sie jeszcze nie naumialam wiec jestem realistka i ciezko mi wyobrazic sobie ze opuszczam placyk, jednakze sadze ze opanuje to tylko potrzebuje nieco wiecej czasu. za 2 miechy zaczynam wakacje, a teraz juz intensywnie glowie sie jak zaliczyc semestr przy poniesieniu jak najmniejszych kosztow wlasnych. chodzenie za wykladowcami, sterczenie pod drzwiami w oczekiwaniu na dyzur, blaganie o litosc i zaliczanie egzaminow w zerowkach jawi mi sie makabrycznie, ale w sumie bardziej mnie to jebie niz martwi.

 

m!lla : :
mar 30 2005 wolny zajetego nie zrozumie
Komentarze: 5
moze i kiedys imprezowalam mocno ale stwierdzam ze i tak jestem cienka. wczoraj spotkalam sie z moniq i nermalem ktora przybrala nowa ksywe "dziewczyna bez zeba na przedzie" dlatego ze podczas ostatniej libacji w niewyjasnionych okolicznosciach stracila czesc jedynki. szacunek. ploty zostaly uaktualnione, poznalam miesjce pobutu ciasteczkowych potworow i mam nadzieje ze zalapie sie na impre po ich wygranej w konkursie. a nagroda jest nie blye co bo 100 browarow.
 
m!lla : :
mar 22 2005 samookaleczenie
Komentarze: 8

dziwnie jak zajecia zaczynaja sie w srode, ciezko sie zmobilizowac do czegos po takim dluuugim weekendzie. dzis prawie zrobilam sobie dziure w pasze (smieszne slowo) a mialo to miejsce kiedy lezalam na lozku i zaatakowal mnie olowek ktorego nie zauwazylam, na szczescie nie byl automatyczny i metalowy takze zranilo mnie tylko drewno i rysik, 5 centymetrow rany mam, Piotrek mnie oparzyl i po ogledzinach stwierdzil ze moze sie wykaraskam. pewnie wolalby zebym zemdlala wtedy moglby przeprowadzic akcje ratunkowa z prawidzwego zdarzenia, znow zawiodlam jego oczekiwania. o dziwo nie mam dziury w bluzce. coz jeszcze zaprzata moje mysli, np dzis przymierzalam buty z kwiatkiem i nie wiem czy wspolgraja z moja osobowoscia, powazny dylemat.

 

m!lla : :
mar 13 2005 zima musi odejsc
Komentarze: 8

upsss polowa marca, jak ten czas zapieprza. braki w notkach wynikaja z faktu ze moja tworczosc grafomanska ogranicza sie do prowadzenia korespondencji z siostra. i czasem tesknie za zwyczajna poczta, bo jak musze odpisywac na 3 maile dziennie to wolalabym jednak przez miecha z nieciepliwoscia czekac na wiesci. ale jak wiadomo nie wszystko idzie po naszej mysli, nawet pokusilabym sie o stwierdzenia ze prawie nic nie idzie.... tak, moj wrodzony optymizm jest mocno wyczuwalny.

 

m!lla : :
lut 21 2005 wiosna idzie
Komentarze: 2
nie bez przeszkod zdobylam ostatni wpis. profesor oznajmil ze absolutnie mnie nie kojarzy, stwierdzil ze nie chodzilam na zajecia i wogole czego od niego chce. nie szkodzi ze bylam na wszystkich dupnych cwiczeniach, ktore trwaly do godziny 19. 15 !!!!! (gowno daje uczeszczanie na zajecia) aby go przechytrzyc powiedzialam ze byc moze nie kojarzy mnie bo obiecielam wlosy, jakos go to nie przekonalo. moja praca zaliczeniowa oczywiscie nie przypadla mu do gustu, w koncu wstawil z wielka lacha 3+, generalnie na pohybel. popedzilam do dziekanatu pozbyc sie indexu i czuje sie z tego powodu przyjemnie odciazona. plan jest zjebany centralnie, znow mamy wybierac monografy ktorych terminy nie sa ustalone.... moge uznac ze semestr zaczal sie typowo
 
 
m!lla : :