Komentarze: 5
jutro pierwsze starcie z WORDEM, ide w celach towarzysko rozpoznawczych, wszystkich manewrow sie jeszcze nie naumialam wiec jestem realistka i ciezko mi wyobrazic sobie ze opuszczam placyk, jednakze sadze ze opanuje to tylko potrzebuje nieco wiecej czasu. za 2 miechy zaczynam wakacje, a teraz juz intensywnie glowie sie jak zaliczyc semestr przy poniesieniu jak najmniejszych kosztow wlasnych. chodzenie za wykladowcami, sterczenie pod drzwiami w oczekiwaniu na dyzur, blaganie o litosc i zaliczanie egzaminow w zerowkach jawi mi sie makabrycznie, ale w sumie bardziej mnie to jebie niz martwi.