lut 21 2005

wiosna idzie


Komentarze: 2
nie bez przeszkod zdobylam ostatni wpis. profesor oznajmil ze absolutnie mnie nie kojarzy, stwierdzil ze nie chodzilam na zajecia i wogole czego od niego chce. nie szkodzi ze bylam na wszystkich dupnych cwiczeniach, ktore trwaly do godziny 19. 15 !!!!! (gowno daje uczeszczanie na zajecia) aby go przechytrzyc powiedzialam ze byc moze nie kojarzy mnie bo obiecielam wlosy, jakos go to nie przekonalo. moja praca zaliczeniowa oczywiscie nie przypadla mu do gustu, w koncu wstawil z wielka lacha 3+, generalnie na pohybel. popedzilam do dziekanatu pozbyc sie indexu i czuje sie z tego powodu przyjemnie odciazona. plan jest zjebany centralnie, znow mamy wybierac monografy ktorych terminy nie sa ustalone.... moge uznac ze semestr zaczal sie typowo
 
 
m!lla : :
21 lutego 2005, 21:11
dla pocieszenia powiem, ze ja w next czwartek zaczynam sesję letnią
21 lutego 2005, 20:14
A to cham z tego Twojego profesora!

Dodaj komentarz