samookaleczenie
Komentarze: 8
dziwnie jak zajecia zaczynaja sie w srode, ciezko sie zmobilizowac do czegos po takim dluuugim weekendzie. dzis prawie zrobilam sobie dziure w pasze (smieszne slowo) a mialo to miejsce kiedy lezalam na lozku i zaatakowal mnie olowek ktorego nie zauwazylam, na szczescie nie byl automatyczny i metalowy takze zranilo mnie tylko drewno i rysik, 5 centymetrow rany mam, Piotrek mnie oparzyl i po ogledzinach stwierdzil ze moze sie wykaraskam. pewnie wolalby zebym zemdlala wtedy moglby przeprowadzic akcje ratunkowa z prawidzwego zdarzenia, znow zawiodlam jego oczekiwania. o dziwo nie mam dziury w bluzce. coz jeszcze zaprzata moje mysli, np dzis przymierzalam buty z kwiatkiem i nie wiem czy wspolgraja z moja osobowoscia, powazny dylemat.
Dodaj komentarz