Komentarze: 4
dzis mnie wzielo na wspominanie. przeszlosc ... coz, nawet nie moge uznac jej za stracona bo z oczu plyna mi lzy nie wiem tylko czy radosci czy smutku ... jedno pytanie nadal pozostaje bez odpowiedzi :
czy lepiej zaufac i sie na tym przejechac czy tez w ogole nie dac szansy
moze za dobrze znam uczucie gdy zawodzi czlowiek, moja asekuracja robi sie chora... lecz to jeszcze nie powod do traumy