Komentarze: 6
kolejny raz przekonalam sie jak to w zyciu mozna przedobrzyc
malowalam sie .. moje rzesy byly juz bliskie idealu, niekonczace sie,
wywiniete i maxymalnie czarne od nasady do koncowek
nie wiem co mnie podkusilo zeby jeszcze cos poprawiac
no i co? i oczywiscie wsyztsko sie zjebalo, czar prysl
powstaly zlepione kepki wygladajace dypomatycznie mowiac malo estetycznie
ale to przeciez nie mial byc kurs makijazu a gleboka refleksja
zatem przechodzac do meritum ...
zawsze tak kurwa jest ze lepsze jest wrogiem dobrego
jak cos jest ok to nie trzeba tego na sile zmieniac
czasem musi wystarczyc ze jest poprostu dobrze
i pora zdac sobie z tego sprawe ze dobrze to jest "az" a nie "tylko"