Komentarze: 4
wydaj swojego bloga ... no powiem szczerze ze zaczynam to rozwac ;) dzis przejrzalam archiwum, poczytalam troche .... no nic nie poradze ze calkeim przyjemnie sie to czyta i na dodatek mozna sie usmiac. w sumie dobre na prezent, chociaz niekoniecznie dla Piotrka, meczy mnie o adres bloga odkad sie znamy. w sobote bylismy w filharmonii, najwieksze wrazenie zrobila na mnie pani, ktora usilnie spiewala kazdy utwor i nieszkodzi ze calkiem obok albo jak orkiestra juz zakonczyla to ona jeszcze mruczala cos pod nosem, no jakis koszmar, ale nawet mnie to bardziej bawilo niz wkurwialo. dobra jeszcze 18 minut i spadam do domu, czas zaczac sie szykowac.