maj 12 2003

vanitas vanitatum ....


Komentarze: 4
juwenalia pierwsze i ostatnie starcie picie do niczego oprocz kaca nie prowadzi moja dawna dewiza jednak byla sluszna, humor wczoraj mialam beznadziejny a topienie smutkow nie bylo najlepszym pomyslem czas nauczyc sie plywac .. najpierw jako podklad lipa z miodem nastepnie browary hurtem spotkalam oczywiscie kilka osob ktorych spotkac NIE chcialam ale moglo byc zdecydowanie gorzej a ogolnie  syf i drechy czyli malo pozytywnie, koncert kasii kowalskiej tez byl kiepski takie smety nie nadaja sie na taka impre jedyny fart jaki mnie spotkal to powrot do domu taryfa z moim sasiadem bardzo strategicznie heh lecz kazdy wrocial do swojego dla jasnosci, sexcesow brak. rano mialam straszna zwale bo moj ojciec obudzil mnie po 8 usiadl na lozku i zaczal cos gadac stwierdzil ze mam goraczke jak dotknal mojej glowy, przyznam ze pulsowalo mi w niej dosc konretnie ale przeszlo ... odpowiednia dawka latwoprzyswajalnej gluzkowy ktora doskonale neutralizuje alkohol i juz jestem jak nowonarodzona nie wszyscy jednak byli tak wytrwali i zaprawieni w bojach jak ja  nie bede wytykac palcem i mowic po nazwisku - Monique ladny zgon zaliczylas heh ale moja zdolnosc empatii i doswiadczenie w podobnych sytuacjach podpowiedziaao mi jak nalezy sie zachowac zostawic w spokoju i nic nie mowic pamietam jak dzis jak kiedys bedac w stanie upojenia tudziez czesciowej utraty swiadomosci moja kolezanka zupelnie nieswiadoma jaka krzywde mi wyrzadza uporczywie powtarzala moje imie i do tej pory jestem wyczulona te glosy w glowie brzmialo to tak "milena ... milena .... milena, otworz oczy" (open your eyes ... jak w vanilla sky) i tak w kolko dla mnie byla to cala wiecznosc dlatego zeby nie zapewnic tak traumatycznych przezyc mojej kompance picia zostawialam ja w spokoju, skulona w pozycjii embrionalej na trawie. jakos przezyla .. dzielna dziewczyna
 
m!lla : :
12 maja 2003, 22:19
a nam sie nic nie stalo i nawet nie widzielysmu zeby sie obok dzilo cos niedobrego...ale dziekujemy za pamiec :)))
12 maja 2003, 16:35
byl niezly burdel ... ale udalo nam sie wyjsc calo z opresji ;)) nie takie rzeczy sie przechodzilo chociaz uratowanie przez Ciebie to byloby cos :))
12 maja 2003, 16:25
Syf i drechy? Gdzieś czytałem, że na juwenaliach w Łodzi doszło do drobnych zamieszek. Jakiś gwałt czy inne atrakcje. Zaniepokojony o Ciebie i Błony zmontowałem osiedlową ekipę ratowniczą i mieliśmy startować z odsieczą, ale mama nie puściła...
snath
12 maja 2003, 14:07
To ja zgonek...
Piekny dzisiaj mamy dzionek...
Pomimo nie przespanej nocy
Mam w sobie duzo mocy
Zero kaca moralnego
Takiego i owego:))0

Dodaj komentarz