wrz 16 2004

upsss, I did it again


Komentarze: 7

a zapowiadalo sie takie nudne wyjscie.... powiedzialam Piotrkowi ze : napewno odliczy sie malo osob, wroce wczesnie, bede malo pic bo nie chce miec kaca... i inne jak sie okazalo klamliwe stwierdzenia. wrocilam o 6 rano, na kacu po konkretnej imprze. momentem kulminacyjnym wieczoru byl moj upadek .... siedzielismy z kolega na barierce i spijalismy browary, rownowaga zostala zachwiana (przypuszczalnie moja gestykujacja) polecielismy w tyl na beton (dosc wysoko bylo) i kolejny raz okazalo sie ze jestem superbohaterka i cudem uniknelam powazniejszych obrazen (on tez) 

 

m!lla : :
16 września 2004, 18:17
Ludzie po pojaku są jak z żelaza! Na własne oczy widziałam niemal śmiertelny upadek pijanego chłopaka. Myślałam, że sobie kark skręci, a ten wstał i jeszcze się śmiał! :D
16 września 2004, 16:23
Szczęście pijanego;)
16 września 2004, 15:32
ta gestykulacja to bardzo gwałtowna musiała być :>
16 września 2004, 13:40
ach..pozazdrościć..imprezy....MmmmMmmm pozdrÓki,buziaki i zapraszam do Siebie:*
BanShee
16 września 2004, 13:11
po pijaku to się takim fajnym bezwładem upada i rzadko co się człowiek potłucze... to jakaś tajemna moc alkoholu :P
diablique
16 września 2004, 12:31
Spotkanie grupy? :p Heh, w sumie jakos mnie ta notka nie zaskakuje... :D Btw.Ja tez wczoraj uniknelam powazniejszych obrazen, ale to nie bylo ciekawe :/ (na blogu napisze)
16 września 2004, 10:19
jednak kobiety to są małe oszustki i nie tylko w obec innych :P

Dodaj komentarz