sie 10 2005

blah blah blah


Komentarze: 6

mam ochote pomarudzic.... jest dopiero sroda, boli mnie szyja bo zle spalam, spalam krotko, o masazu moge pomarzyc, za godzine koncze prace ale musze isc na zakupy, w taki upal nie mam ochoty nawet na te ciuchowe nie wspominajac o spozywczych, w domu bede sama i na dodatek bede przygotowywac obiad, nie lubie kroic pieczarek ani siekac czegokolwiek bo zawsze ucierpnia moje palce, jestem senna ale nie poloze sie spac w dzien bo nie zasne wieczorem, dzis ostatni odcinek sex in the city itp itd dzisiaj jestem na NIE

m!lla : :
11 sierpnia 2005, 11:43
sang, nie wiem czy to komplement czy nie... ale nigdy nie farbowalam wlosow wiec pewnie to zalezy od tego gdzie spedza sie wakacje
11 sierpnia 2005, 08:17
polecam kupne konorr na spolke z liptonem dania gotowe (ryz lub makaron). ja jestem najwiekszym na siwcie prz4eciwnikiem gotowego, a to jem az mi sie uszy trzesa, wiec o czyms to swiadczy... dolar w lapke, dodaj wode i gotowe...
10 sierpnia 2005, 18:06
Z okazji, że dopiero dziś znalazłem ten link do photobloga (czy jakoś tak) chciałem zauważyć, że jesteś mniej blond niż kiedyś.
10 sierpnia 2005, 17:58
dzis chyba cos wisi w powietrzu.....zbiera sie na deszcze...wejde do nory :>
10 sierpnia 2005, 15:53
jeszcze bardziej od gotowania nie lubie kupnego zarcia ;d no ale jest to pewien pomysl
10 sierpnia 2005, 15:47
Mam pomysł - nie rób obiadu. Kup coś gotowego. Zawsze to o jedno nieprzyjemne zdarzenie mniej ;)

Dodaj komentarz