mar 21 2006

kurs lewitacji


Komentarze: 4
wczoraj stworzylam folder o donioslej nazwie bede magisterem. latwo sie domyslic co zawiera, a raczej co w zamysle tam ma powstac. promotorka zaczyna marudzic, takze niechybnie zaczne pisac 1 rozdzial. kurde ludzi stresuja, jeszcze mam ponad rok studiowania a czuje jakbym zaraz miala sie pozegnac z moja kochana uczelnia. tak naprawde najbardziej martwi mnie brak legitymacji studenckiej. wiosna jakos nie nadchodzi, ale poznaje ze wkrotce bedzie trzeba zrzucic z siebie ciuszki i pokazac cialo po niezliczonej ilosci bab i facetow na silce, ehh slomiany zapal jestem pewna ze w pazdzerniku nie bedzie po nich sladu. jak patrze na niektorych wylansowanych, opalnonych, utlenionych kolesi tam to stwierdzam ze pojecie kryzysu meskosci wcale nie jest wyssane z palca. aha i jeszcze cos .... "w zwiazku z wiosennymi roztopami gowna otwieram kurs lewitacji" dlaczego ja nie moge pochwalic sie takim sprytnym info na gg.
m!lla : :
22 marca 2006, 12:28
chodzisz na silke? jesli nie to lepiej kup sobie karnet na okreslona ilosc wejsc na zajecia grupowe, jest sporo taniej. na salsie nie bylam stchorzylam heh
22 marca 2006, 11:08
bylas na tej salsie? ja mimo podwyzki wracam do sportery... przyjamniej taki jest plan
rebeliantka.blog.pl
21 marca 2006, 21:11
krotko rzecz biorac Ty juz sie stara dupa robisz ;)
21 marca 2006, 20:58
ja powinnam sobie założyć folder \"ze trzy miesiące powinnaś zostać magistrem\", potrzebuje motywacji, praca idzie jakoś, ale jak krew z nosa :(

Dodaj komentarz