gumy
Komentarze: 4
ojjj ale sie dzis usmialam, wchodzimy z Piotrkiem do zabki w celu zakupienia wina, zywo dyskutujemu czy ma byc to biale czy czerwone fresco .... nadchodzi nasza kolejka a ekspedientka pyta "no to jakie gumy?" dobre haslo. pewnie ma do czynienia z parkami dla ktorych ten zakup jest wilce krepujacy albo tez w taki deszczowy dzien miala ochote. ostatnio pracowalam na targach sprzetu okulistycznego takze moje oczy sa wszechstronnie przebadane bo oprocz polewania wina robilam za pacjenta, krotko mowiac nie przemeczalam sie. widac ze komp az tak wzroku nie rujnuje. ponadto zauwazylam ze zamieszkiwanie z Babcia koreluje dodatnio ze znajomoscia seriali, przerazajace.
Dodaj komentarz